Szacuje się, że nawet trzy miliony polskich mężczyzn, po czterdziestym roku życia może mieć incydentalne lub trwałe problemy z potencją. Przypadłość ta dotyka coraz większą liczbę panów i jest traktowana jako choroba cywilizacyjna. Na szczęście w przypadku występowania umiarkowanych problemów z potencją, możemy sobie skutecznie pomóc sami.
Malejąca wraz z wiekiem, potencja seksualna nie jest niczym zaskakującym, ani niepokojącym. To naturalny etap zmian, które zachodzą w organizmie każdego mężczyzny. Każdy z nas może jednak proces ten opóźnić i sprawić, że przez długi czas nie będziemy mieli problemów z uzyskaniem i utrzymaniem erekcji. Szczególnie pomocne mogą tu być ćwiczenia fizyczne. Ogólna sprawność fizyczna i aktywność ma bowiem bardzo pozytywny wpływ na nasz organizm w tym aspekcie. Wielu z nas zaskoczyć może informacje, że wpływ na naszą potencję może mieć nawet wykonywanie kilkunastu przysiadów dziennie. Te proste ćwiczenie nie tylko kształtuje pośladki, ale przede wszystkim poprawia ukrwienie narządów płciowych. Dzięki temu w kluczowych sytuacjach podniecenia, krew jest w stanie szybciej i w większej ilości napłynąć do prącia, co w oczywisty sposób prowadzi do trwalszej i lepszej erekcji. Z kolei regularne ćwiczenia na siłowni, mogą nam pomóc w podniesieniu poziomu testosteronu. Aby zwiększyć produkcje tego hormonu, wystarczy wykonywać najprostsze ćwiczenia siłowe, choćby te związane z podnoszeniem lekkich ciężarów. Prawdziwym błogosławieństwem są też popularne pompki oraz ćwiczenia rozciągające mostek. Aktywność ta podświadomie sugeruje nam współżycie seksualne i jako taka, mocno wpływa na poprawę pewności siebie oraz udoskonalanie ruchów frykcyjnych. Z kolei klasyczny mostek sprawia, że wzmacniamy znacząco dolną partię pleców oraz ścięgna, czyli te elementy ciała, które są aktywne podczas uprawiania seksu.
Oprócz tych ćwiczeń, które wszyscy znamy z czasów szkolnych lub spotkaliśmy się z nimi na siłowni, istnieje zestaw specjalistycznych aktywności, które zostały niejako zaprojektowane pod kątem odzyskiwania lub wzmocnienia potencji. Ćwiczenia tego typu wpływają na kształtowanie mięśni, które odpowiadają za naszą sprawność seksualną, wpływają na czas trwania erekcji, a nawet są w stanie wydłużyć i pogrubić członka. Najpopularniejszym, a jednocześnie najprostsze do wykonania jest ćwiczenie mięśni Kegla. I choć powszechnie kojarzy nam się ono z kobietami, to od pewnego czasu lekarze udowadniają, że może być też niezwykle pomocne dla mężczyzn. Samo ćwiczenie jest niezwykle proste i polega na naprzemiennym napinaniu i zwalnianiu mięśni Kegla. Można je wykonywać w każdej wolnej chwili, a nawet podczas oddawania moczu, kiedy to najłatwiej jest nam zlokalizować odpowiedni mięsień. Ten prosty zabieg pozwala na wzmocnienie mięśni, które są kluczowe podczas odbywania stosunku seksualnego, co przekłada się na wydłużenie współżycia i znaczne zintensyfikowanie doznań. Jednocześnie ćwiczenia mięśni Kegla mają pozytywny wpływ na funkcjonowanie prostaty.
Kolejnym ćwiczeniem, które każdy mężczyzna jest w stanie wykonać samodzielnie w zaciszu domowego ogniska jest tak zwana metoda Semansa. Najczęściej aktywność tą wykonujemy podczas masturbacji, ale może też stać się ona, elementem wspólnych zabaw partnera i panterki i swoistym wydłużeniem samego stosunku seksualnego. Samo ćwiczenie jest równie proste co poprzednie. Podczas stymulowania penisa lub w trakcie stosunku, wyczekujemy momentu, aż poczujemy, że zbliża się moment wytrysku. Wtedy przerywamy stymulacje i pozwalamy sobie na kilka lub kilkanaście minut odpoczynku. Ćwiczenie to można powtarzać wielokrotnie i po pewnym czasie, zauważymy u siebie, że nie tylko udało nam się wydłużyć czas trwania erekcji, ale też odzyskaliśmy na nowo kontrolę nad wytryskiem. Jest ono polecane zwłaszcza tym mężczyznom, którzy mają problemy z utrzymaniem erekcji lub cierpią z powodu przedwczesnego wytrysku. Alternatywnym ćwiczeniem jest trening Master&Johnson, który polega na uciśnięcie żołędzi przez kilka sekund, przed nadciągającym wytryskiem.